Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty!
Nawróćcie się do Pana Boga waszego!
On bowiem jest łaskawy, miłosierny,
nieskory do gniewu i wielki w łaskawości,
a lituje się na widok niedoli.
Tak słowami proroka Joela rozpoczęliśmy Wielki Post. Zdecydowanie łatwiej przekazać w przedszkolu radość Maryi z narodzenia małego Jezusa lub zaskoczenie uczniów na widok cudownych uzdrowień niż znaczenie krzyża czy nawet samo zmartwychwstanie. Dzisiaj przyjrzymy się temu, co można w tym czasie zrobić, by wykorzystać naturalne etapy rozwoju dziecka do pokazania, że nawrócenie i „rozdzieranie serca” jest możliwe i potrzebne zawsze – w końcu taka pozytywna dezintegracja zawsze przyczynia się do rozwoju.
Rozwój. Zaczynamy od zera?
Pierwszą rzeczą, którą warto zaznaczyć u progu takich rozważań jest to, że dobra katecheza nie tylko ma źródło w Bogu: musi zaczynać się od Bożej miłości, a nie od katalogu zasad, czyli tego, co nam wolno a co nie (tutaj polecam uważnej lekturze Dyrektorium o katechizacji, rozdział 1). Dzieci oczywiście bardzo potrzebują norm i zasad – o czym będzie za chwilę – ale nade wszystko potrzebują miłości. W ilościach bez ograniczeń. Bóg najpierw wyzwolił Izraela i dał się poznać, jako Zbawca. Później dopiero nadał mu przykazania. Taka boska pedagogika powinna również przyświecać nam – rodzicom, wychowawcom, katechetom.
Tym bardziej że pewien zmysł moralny jest nam bardziej naturalny niż można było przypuszczać dawniej. W pierwszej części dzisiejszego odcinka omawiam ustalenia naukowców (psychologów) na ten temat. Zaskakujące, jak bardzo a priori wydają się być nam dane pewne schematy rozumienia dobra i zła…
Początkowo wybór dobra a odrzucenie zła nie jest powiązane (co ważne!) z systemem nagrody i kary:
„(…) niewątpliwie już od najwcześniejszych lat sumienie pomaga nam opierać się takim [złym] pragnieniom. Niejednokrotnie wcale nie potrzebujemy wizji kary, by zachować się przyzwoicie, ponieważ samolubne czy okrutne czyny są z gruntu nieprzyjemne”
P. Bloom To tylko dzieci…, s. 43
Dzieci pomagają lub pocieszają, ponieważ sprawia im to przyjemność i same oczekiwałyby takie zachowania po innych. Oczywiście nie jest to takie czarno-białe rozumienie moralności, a raczej przysłowiowa moralność Kalego, w której własne dobro jest dobrem najwyższym (a w zasadzie jedynym akceptowalnym).
Jednak w wieku, w którym dziecko zyskuje pewien zakres świadomości swojej osoby i swojej odrębności, dochodzą do głosu mechanizmy, które (jako dorośli) możemy dobrze wykorzystać lub bardzo utrudnić dalszy, harmonijny rozwój. Tematem zajmowali się między innymi tacy myśliciele jak Jean Piaget czy później Erik Erikson. Również w XX wieku zjawisko rozwoju moralnego opisał inny amerykański psycholog Lawrence Kohlberg. Jego teoria rozwoju moralnego jest uwzględniania do dziś, choć część badaczy wskazuje na jej zbytnie uproszczenie względem życia, ale też dużą idealizację ludzkości. Wyróżnił on trzy poziomy rozwoju moralnego, z wyróżnionymi dwoma stadiami w każdym poziomie, z których najniższy poziom zakłada zorientowanie na posłuszeństwo (unikanie kar, dążenie do zdobywania nagród).
Gorzej, jeżeli pewien naturalny, rozwojowy okres zostanie utrwalony w dziecku i utrzyma się w niezmienionej formie przez całe życie – gdyby tak było w ogóle społeczeństwa nie moglibyśmy liczyć ani na bezinteresowność, ani tym bardziej na szczerą miłość.
Być może kiedyś znajdę czas na napisanie dłuższego artykułu, z analizą takich danych i możliwością ich zastosowania na katechezie.
Krok po kroku – pomysły na Wielki Post
Dzisiaj więc cztery wielkopostne pomysły, bazujące na naturalnym rozwoju dziecka. Odnoszą się one do pierwszej części tego okresu liturgicznego, nie do części pasyjnej ani bezpośredniego przygotowania do Triduum Paschalnego czy nabożeństw wielkopostnych.
Poniżej szablon do wykorzystania w trzylatkach, z zabawy omówionej w filmie:
Możemy je wyciąć, zalaminować lub podkleić buzię np. patyczkiem do szaszłyka. Bardzo wesoła zabawa (dzieci sprawdzają, czy ich buzia przypadkiem gdzieś nie uciekła :-))
Dodatkowo piosenka, której refren śpiewamy z maluchami, a genialnie sprawdza się w młodszych klasach podstawówki:
I zadanie dla pięciolatków związane z wielkopostnymi filarami, do wydrukowania:
A dla zerówki „rajska” katecheza. Warto dobrze ją sobie przygotować, przemyśleć samemu język i słowa, które wypowiadamy do naszych dzieciaków. Każda grupa jest inna, am inne potrzeby i inaczej reaguje na treści. Musimy tu obudzić w sobie duże pokłady wrażliwości i uważności na to, co mówią i robią dzieci w czasie tych zajęć. Ale ich najlepszą recenzją są słowa Jędrzeja, który nie był w domu w żaden sposób wychowywany w duchu chrześcijaństwa, na religię trafił z powodu babci. Kilka lat temu, gdy był w zerówce, powiedział mi na zakończenie tych zajęć, z bardzo poważną miną:
– Pani Aniu, dlaczego nikt mi nigdy wcześniej nie powiedział o raju i o tym, co zrobił dla nas Pan Jezus? Szkoda, że tak późno się o tym dowiedziałem… (a ja nieustannie żałuję, że są na świecie ludzie dużo starsi od Jędrka, którzy jeszcze o tym nie słyszeli. Dużo pracy jeszcze przed nami!).
Co nasz rozwój moralny mówi nam o Bogu?
Takie pytanie o obraz i podobieństwo towarzyszy mi nie tylko w pracy, ale też na co dzień. Jak bardzo nasze życie przypomina życie Boga? Pewnie raz bardziej, a raz mniej… Elementarny zmysł moralny posiadamy wszyscy w głębi serca (sumienia), ale Bóg przypomina nam o tym przez różnorodne przykazania.
Dlatego zebrał w jedną, małą książeczkę różne wiersze, które powstawały w czasie pracy w przedszkolu. Opowiadając o Bogu, a także naszej odpowiedzi na Jego miłość, po prostu nie sposób nie opisać naszej miłości, która jest najlepszą realizacją przykazań. I wcale nie trzeba uczyć dzieci regułek! Dobry przykład (środowisko) i dane od Boga w sercu wskazówki (czyżby w genach?) pomagają dzieciom realizować te przykazania „tak po prostu”. A wierszyki pomagają to wszystko ułożyć w głowie:-).

W zestawie taniej!
Do kupienia osobno:
Dobro, które w nas jest obrazem Boga, który nas stworzył. Mam nadzieję, że pomogą one w poznawaniu Boga i siebie samych!
Polecana literatura:
- Paul Bloom „To tylko dzieci. Narodziny dobra i zła”
- Janusz Trempała „Psychologia rozwoju człowieka”
- Sarah Ockwell-Smith „Łagodna dyscyplina”
Dodaj komentarz