Moi Drodzy, dziękuję bardzo za wszystkie dobre słowa, komentarze, maile, a przede wszystkim modlitwy – bardzo, bardzo się cieszę, że moja praca jest przydatna nie tylko dzieciom i rodzicom! Mam nadzieję, że dzięki temu będę kiedyś mogła powiedzieć naszemu Boga, że zrobiłam co należy i jestem już „sługą nieużytecznym”. Za modlitwy dziękuję zaś szczególnie, bo nie ukrywam, że doba nie chce się rozciągnąć, siły nie chcą być nadprzyrodzone, a jednak jakoś udało się przygotować kolejną porcję podpowiedzi.
Dzisiaj słów kilka o modlitwie różańcowej, tym razem będą także elementy dla kl. 1-3, a i z jednej rzeczy starsi skorzystają (i to nie tylko w szkole – od wnuczków po dziadków!). Zapraszam.
Do dzieła. Rękodzieła.
W dzisiejszym odcinku mam wrażenie nie ma nic odkryczego, raczej usystmatyzowanie kilku pomysłów, a mianowicie:
- Prace rękodzielnicze, czyli wyplatanie różańców ze sznurka (szkoła i starsi) oraz różana dziesiątka różańca dla młodszych
- Sposoby odmawiania różańca „na dywanie”
- Jak pomóc dziecku skojarzyć przedmiot z nazwą i przeznaczeniem?
Plecenie różańca wydaje się trudne, ale naprawdę nie jest. Wymaga tylko chwili wprawy, i zaręczam, że moi uczniowie radzili sobie lepiej niż ja, nawet ci mniejsi 🙂 Taka praca uczy cierpilowści, co też jest ważną częścią nauki na katechezie. Dla mnie jest to także forma odpoczynku i relaksu, równie dobra jak czytanie książek. Dzieciaki same doszły do podobnego wniosku – brały ode mnie sznurki i robiło więcej sztuk same, w domu. A jak już długimi jesiennymi wieczorami będzie nam tak dobrze szło robienie dziesiątek, to możemy nawet tanio zapewnić sobie prezenty dla podopiecznych.





A co do sznurka murarskiego, wygląda on np tak:
Uwaga przy przypalaniu końcówek – musimy chwilę trzymać sznurek nieruchomo, musi on zaschnąć, inaczej poparzymy ręce.
Ja odliczam długości za pomocą własnej ręki, od palców do łokcia – na dziesiątkę trzy długości, na cały – około osiem. Zawsze możemy „doczepić” lub dowiązać dalszą część.
Robiąc natomiast dziesiątkę różaną na kartce A4 przy okazji trenujemy liczenie do 10. Oczywiście przydaje się tu nasza kontrola. Dzieci same poradzą sobie z przyklejaniem, nie musimy im wyznaczać miejsc, raczej poprośmy, by sami próbowali rozplanować położenie poszczególnych paciorków – w ten sposób ćwiczymy również myślenie logiczne i percepcję wzrokową.
Jeżeli boimy się, że dzieci nie zdążą wyciąć wszystkiego na czas, możemy przygotować gotowe kółka (dla jednej grupy to zajmie dosłownie kilka minut, bo nie muszą być one bardzo równe i jednakowe!), a dzieciaki wyrysują i rozetną „ślimaczki”.



Albo też pobrać gotową kartę A4 z naszymi „ślimakami”. Zawsze można je pokolorować, jeśli nie chcemy drukować na kolorowym papierze. Dla prawo i leworęcznych.
Dzisiątka czy wstęp do dzisiątki?
W zależności od grupy, regionu Polski, poziomy zaangażowania religijnego rodzin, będziemy mieli na zajęciach dzieci wtajemniczone w praktyki modlitewne na różnych poziomach. Pracując w dużym mieście widzę na własne oczy gigantyzną wręcz różnice na tym gruncie pomiędzy poszczególnymi osiedlami – tak, osiedlami! Wszystko dlatego, że w jednej części miasta mogą mieszkać lokalni autochtoni z dziada pradziada, gdzie indziej są to przyjezdni mieszkańcy, gdzie rodzice są „tutejsi” w pierwszym pokoleniu, jeszcze gdzie indzie ma to związek z wykonywanym przez danych rodziców zawodem (swoją drogą jest to bardzo interesujący materiał do badań socjologicznych). Dlatego ze znajomością różańca jest bardzo różnie. Musimy podejść więc do tego, jako katecheci, roztropnie, żeby nie mówić i nie odmawiać z dzieciakami czegoś, co jest dla nich obcą abstrakcją, albo nie mówić o „oczywistych oczywistościach”. Dlatego można wybrać którąś z wersji przedstawionych powyżej, albo – do czego gorąco zachęcam! – wymyślić własny sposób i metodę!
Najlepiej przecież działają metody i sposoby, co do których sami jesteśmy przekonani. Często coś nie będzie działo nie z powodu błędu metody tylko naszego braku przekonania – sama po sobie wnioskuję, że wolę poświęcić czas na wymyślenie czegoś, co będzie, mówiąc kolokwialnie, mi „leżało”, niż męczyć się z niedopasowanym do siebie konspektem. Ale to jest kolejny wątek do szerszego, być może kiedyś, omówienia 🙂
Zajęcia różańcowe
Dzisiaj konspekt również dla starszaków 5-6 lat (kiedyś pojawi się coś dla młodszych):
Każdy konspekt jest jedynie propozycją, trzeba wcześniej przemyśleć ile chcemy i możemy zrealizować. Ja osobiście lubię takie konspekty, z których mogę wziąć konkretne elementy i zastosować je w swoim toku zajęć.
Tutaj zwracam uwagę kwestie prac plastycznych, kilka wskazówek:
- mierzmy siły na zamiary – nie wszystkie dzieci są równie sprawne manualnie. Gdy „otworzymy już warsztat”, będziemy musieli doprowadzić pracę do końca – zaplanujmy dobrze czas, bo to oszczędzi nam nerwów i stresu;
- materiały – przemyślmy czego będziemy potrzebowali – czy materiały te będą dostępne w przedszkolu czy musimy wcześniej się o nie zatroszczyć;
- każdy jest inny i każda praca jest piękna na miarę dziecka – nawet, jeśli naszym zdaniem mogła być zrobiona nieco inaczej. Jeżeli mieści się w ramach, czyli przypomina różaniec, jest dobra, bo własna. Lepiej podpowiadać i chwalić, niż nakazywać i ganić: to procentuje w relacjach między nami a grupą na przyszłość;
Piękna pieśń, nie tylko na dywan czy klasy
Jako katecheci często stajemy przed problemem: co zaśpiewać z dziećmi na takim czy innym nabożeństwie? Kilka lat temu nauczyłam się w parafii, w której wówczas pracowałam pięknej pieśni, której niesamowitą zaletą poza sensowną melodią i tekstem jest… uniwersalność. Nadaje się ona nie tylko dla dzieci, także dla młodzieży i dorosłych. Jest to Hymn Żywego Różańca.
Tekst i nuty do pobrania tutaj: https://www.giszowiec.org/spiewnik/maryja/1082-hymn-zywego-rozanca , dla osób, które nie czytają nut nagranie (nie znalazłam w Internecie nagrania całości).
Nuty można wydrukować i zanieść organiście, pieśń nadaje się na nabożeństwa. Uwaga, w nutach jest wyższa tonacja niż na nagraniu! Wbrew pozorom dzieci nie śpiewają tak wysoko, jakby mogło nam się wydawać.
A jakie są Wasze pomysły na różańcowe zajęcia dla najmłodszych?
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w połowie miesiąca na odcinek o motywowaniu do pracy – i dzieci i siebie 🙂
Dodaj komentarz